A co to za paczuszka? Ostatnio robiąc porządki w pokoju przypomniałam sobie o dwóch produktach, które miałam możliwość przetestować (marzec 2015) za sprawą Klubu Ekspertek Ofeminin.
Od pierwszego spojrzenia zauroczyłam się w głównym opakowaniu. Pudełeczko na pierwszym zdjęciu służy mi do dzisiaj do przechowywania innych kosmetyków. Ponadto sposób zapakowania świadczy o dobrym przygotowaniu do kampanii zarówno marki L'Oreal jak i portalu ofeminin.pl.
Samo przechowywanie produktów nie zajmuje zbyt dużo miejsca i jest wygodne w użyciu. Moim zdaniem świetnym pomysłem było zastosowanie dozownika w serum, dzięki któremu jestem w stanie nałożyć na twarz idealną ilość.
Na zdjęciu powyżej kolejno od lewej serum i krem. Zdecydowanie o wiele bardziej odpowiada mi konsystencja serum, którego użycie nie sprawia większych problemów.
Po zastosowaniu produktów twarz ulega delikatnemu zaczerwienieniu, które po chwili znika. U mnie produkty ze względu na słabe wchłanianie sprawdziły się jedynie na noc lub gdy nie wychodziłam z domu. Nawet najmniejsza ilość kremu nie chciała wchłaniać się w skórę. Ostatecznie po wyschnięciu na twarzy pojawiały się grudki. Uniemożliwiało to automatycznie nałożenie danego dnia podkładu bez wcześniejszego umycia twarzy, co niestety wyklucza u mnie dłuższe stosowanie.
Ładny, słodkawy zapach; dobrze nawilżają.
Cena w Rossmannie:
krem - ok. 30 zł / 50 ml
serum - ok. 30 zł / 30 ml
0 komentarze