Ambasador
Kosmetyki
Le Petit Marseiliais
Zapach świeżości od Le Petit Merseilliais
Gdy za oknem plucha lub okropny chłód, a do lata jeszcze taki kawał czasu, z chęcią wykorzystuję wieczory na rozgrzewające kąpiele - najlepiej wśród owocowych zapachów. Jak jednak rozpocząć dzień i nie dać się zimowej chandrze? Jak powrócić do wakacyjnego czasu?
Z pomocą nadchodzi przesyłka od Le Petit Marseilliais! Koniecznie zajrzyjcie do środka, a potem spróbujcie na własnej skórze i dajcie znać czy było warto.
Na pierwszy rzut oka paczka zachwyca pięknymi kolorami. Jedynym minusem jak się później okazało jest zawartość listu, z którego wynika, że powinnam otrzymać truskawkowe produkty razem z próbkami (poprzednia edycja testów). Nigdzie w sieci nie spotkałam się, żeby ktoś otrzymał błędny list, więc wydarzyło się to zapewne przez przypadek.
Żele pod prysznic jak wszystkie inne tej firmy, których próbowałam już w swoje łazience urzekają pięknym zapachem i bardzo dobrą wydajnością.
Jeśli chodzi o dezodoranty, zapachowo urzekła mnie brzoskwinia. Produktów nie używam jednak w pojedynkę, gdyż sam dezodorant nigdy się u mnie nie sprawdzał - antyperspiranty wypadają na tej linii o wiele lepiej. Zapach jest jednak tak przyjemny, że zapewne zagości u mnie już na stałe.
Na sam koniec nie mniej ważny poradnik ambasadorki - skarbnica wiedzy na temat produktów LPM :)
0 komentarze